Archiwum autora: admin

dzien 1 – 2010

O tym jak ważny jest odpowiedni oddech czasowy, przekonała się dziś podczas wyjazdu z Poznania część ekipy, której auto w najmniej spodziewanym momencie złapało za jednym razem dwa kapcie przy współudziale lokalnych Poznańskich dróg… Szybka zmiana samochodu, rychła przerzutka bagaży i z nieco większym poziomem adrenaliny niż reszta grupy, obraliśmy kierunek na lotnisko Tegel w… Czytaj dalej »

dzien 8 – 2009

2009-03-10 23:00 Mission Hills Brak konieczności wczesnego wstawania powoduje, iż dość niechętnie uwalniamy się z objęć Morfeusza przed godziną 10:00. Mimo, że jesteśmy tu już ponad tydzień, ciągle daje o sobie znać zegar biologiczny, którego nie zdołają oszukać żadne strefy czasowe. Tym razem jednak, zwiększony apetyt na sen nie był podyktowany przedłużającą się aklimatyzacją, lecz… Czytaj dalej »

dzien 7 – 2009

2009-03-09 21:30 Po kilku miesiącach zabiegów, ostatnich tygodniach ciężkiej pracy i dniach pełnych stresu powoli schodzi napięcie. Jednakowoż pozostała nam jeszcze jedna, związana z udziałem w zawodach, czynność do wypełnienia, a mianowicie wysłanie modelu do Polski. „Rdzeń zeszłorocznej ekipy” (czyli Wojtek, Marcin i Bartek) jadą do polskiej parafii zapakować w skrzynię modele, skrzynki ze sprzętem,… Czytaj dalej »

dzien 6 – 2009

2009-03-08 16:40 Godzina 7:38. W komplecie przybywamy na drugi dzień lotny. Skręcając w Woodley Avenue, drogę opasającą teren lotniska, widzimy szeroko rozlewającą się w nieckach terenu gęstą mgłę, przez którą z trudnością przebija się wschodzące słońce. Wiemy już, że będzie ciekawie. Mleczna mgła skutecznie ogranicza widoczność. Powietrze o dużej wilgotności względnej zawiera mniej niezbędnego do… Czytaj dalej »

dzien 5 – 2009

2009-03-07 12:00 Dziś pobudka wcześnie rano, o godz. 6:30. Jutro będzie jeszcze wcześniej – w niedzielę wypada zmiana czasu. Na lotnisko Apollo XI docieramy o 7:30. Leży na prostej lotniska Van Nuys szczycącego się liczbą 400.000 operacji rocznie – to widać. Co po chwilę przelatują niziutko nad nami samoloty: od C150 zaczynając, na potężnych odrzutowcach… Czytaj dalej »

dzien 4 – 2009

2009-03-07 01:00 Dziś inauguracja konkursu, dzień, w którym nasz samolot zostanie oficjalnie zaprezentowany podczas kilkunastominutowej prezentacji w hotelu AirTel Plaza. Tuż po godzinie 9:00 składamy podpisy pod regulaminem i zostajemy zaobrączkowani przez organizatorów (opaski na nadgarstek). Przechodzimy pomyślnie rejestrację, odbieramy jeszcze koszulki i czapki z logo SAE. W chwili gdy Wojtek stanie przed szanownym jury,… Czytaj dalej »

dzien 3 – 2009

<b>2009-03-05 21:00         W okolicach godziny 8:00 wkradające się do naszych pokoi promienie kalifornijskiego słońca rozpoczynają kolejny dzień pracowitych przygotowań do zawodów. To jest wreszcie to, co może ogrzać nasze stare, zmęczone zimą kości. W nadziei, że czekające na nas śniadanie będzie tak samo dobre jak pogoda, udajemy się wszyscy na posiłek.… Czytaj dalej »

dzien 2 – 2009

  2009-03-04 10:40 (19:40) Albert Hammond śpiewał kiedyś „It Never Rains In Southern California”. A my mówimy – nieprawda! Rano obudził nasz szum padającego deszczu. I tak przez kolejne kilka godzin. Dopiero koło 10:00 powoli przestało padać. Prognozy nie są najgorsze, w przeciągu najbliższych 4 dni ma być pogodnie z nielicznymi obłokami, 18-19°C.   Co… Czytaj dalej »

dzien 1 – 2009

2009-03-03 9:00 Tegel, Berlin, Niemcy No i zaczęło się. Ekipa poznańska już po raz drugi rusza na podbój Ameryki w ramach zawodów SAE AeroDesign. Siedzimy w kawiarni Red Baron na berlińskim lotnisku Tegel oczekując na odprawę. Tym razem jest nas ośmiu.   Stara ekipa to Wojtek Batog, Marcin Gajewski i Bartek Szymkowiak oraz opiekun naukowy… Czytaj dalej »

2008 – podsumowanie

24 kwietnia 2008r. podsumowanie Podsumowując moglibyśmy stwierdzić Veni, Vidi, Vici (z tym Vici to może nie do końca 🙂 A jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wydawało się mało realne i fachowcy modelarscy raczej skazywali nas na porażkę. Jednak dzięki wytężonej pracy członków ekipy oraz finansowemu wsparciu projektu przez Politechnikę Poznańską nierealne stało się faktem. Nie… Czytaj dalej »